Na samym początku chciałabym podziękować za nominacje od "Książkowe Zacisze" a teraz możemy przejść do pytań:
1. Wolisz czytać tylko trylogie, czy powieści jednotomowe?
Wolę czytać jednotomowe, do tej pory przeczytałam tylko dwie trylogie, a przynajmniej tak mi się wydaje.
2. Wolisz czytać tylko autorki, czy tylko autorów?
Myślę, że nie widzę różnicy miedzy autorem a autorką, ale mimo to w mojej biblioteczce przeważają mężczyźni. Chociaż od wakacji to się zmieniło, mam dużo pozycji autorstwa Polek.
3. Wolisz kupować tylko w Empiku, czy tylko na stronach internetowych?
Nie zaprzeczę, że nie lubię chodzić do Empiku, ale raczej nie kupuję tam książek, ponieważ są za drogie. Wybieram inne księgarnie, a czasem sklepy internetowe.
4. Wolisz, żeby wszystkie książki zekranizowano, czy żeby przekształcono je w serial?
Wydaje mi się, że wolę filmy niż seriale, nie zawsze mam czas aby odcinek po odcinku być na bieżąco i nie mam na tyle cierpliwości, aby czekać na emitowanie kolejnego odcinka.
5. Wolisz czytać pięć stron dziennie, czy pięć książek tygodniowo?
Wolę czytać pięć stron dziennie, ponieważ jest łatwiej w ciągu dnia znaleźć chwile, aby je przeczytać niż obrać cel pięciu książek na tydzień (czasem ciężki tydzień, pełen zajęć i obowiązków związanych z nauką).
6. Wolisz być profesjonalnym recenzentem, czy autorem?
Książek nie umiem pisać, choć próbowałam, więc myślę że recenzentem. Łatwiej jest mi pisać i wyrażać swoją opinię, niż tworzyć opowiadania.
7. Wolisz czytać dwadzieścia książek w kółko, czy sięgać po nowe pozycje?
Nie umiem czytać książki po raz drugi, nie zawsze mi to wychodzi. Ba, prawie wcale, ponieważ znam już tą historię i nie może mnie niczym zaskoczyć. Dlatego zawsze sięgam po nowe propozycje.
8. Wolisz być bibliotekarzem, czy sprzedawcą książek?
Gdybym miała taki wybór to zdecydowałabym się na bibliotekarza. Ta praca może wydawać się nudna, ale taka nie jest. Ponieważ przebywanie w otoczeniu książek i błogiej ciszy ma kojący wpływ na moją psychikę, a gdyby mi za to jeszcze płacili, to byłyby jeszcze lepiej.
9. Wolisz czytać jeden ulubiony typ literatury, czy wszystko po za nim?
To zależy od mojego nastroju. Lubię czytać coś nowego, co mnie zainteresuje.
10. Wolisz czytać książki fizyczne, czy e-booki?
Nic nie zastąpi zwyczajnej książki, ale ostatnio przekonałam się też do e-booków.
Nominuje:
*Zapatrzona w Książki
*Niedopisanie
Trzymajcie się ciepło. Pa :)
Książkowy Zawrót Głowy
poniedziałek, 12 października 2015
wtorek, 15 września 2015
Po krótkiej nieobecności wracam do was. Tym razem chciałabym opowiedzieć o książce, którą przeczytałam w trakcie wakacji, ponieważ ostatnio jestem, trochę zabiegana uczę się do poprawki i zaczynam kurs prawa jazdy.
Książka nosi tytuł „Gdzie jesteś?” Marca Levy. Sięgnęłam po nią, ponieważ lubię książki tego autora oraz zaciekawił mnie tytuł. Bohaterami książki są młodzi ludzie, który znają się od najmłodszych lat. Susan po śmierci rodziców boi się zaangażowania, strach, który w niej tkwi, nie pozwala jej nikogo pokochać, ponieważ wszyscy ci, którzy byli, dla niej ważni odchodzili. Philip to mężczyzna, który dla ukochanej kobiety mogły, dużo poświecić mimo to nie chce „wywrócić jej życia do góry nogami”. Między tymi bohaterami powstaje silne uczucie, przed którym Susan chce uciec, dlatego decyduje się wstąpić do Korpusu Pokoju. Mężczyzna z utęsknieniem czeka na swoją ukochaną, która coraz bardziej się od niego oddala. Przez ten czas rozłąki piszą do siebie listy, w których opowiadają o swoim życiu, dzielą się przemyśleniami oraz oskarżeniami, które powodują, że dystans między nimi się powiększa. Gdy spotykają się na lotnisku, okazuję się, że ona nie wróci już nigdy do swojego kraju, bo czuje się potrzebna w Hondurasie. Po ich rozstaniu Philip zaczynam spotykać się z Mary, która później zostaje jego żoną i matką jego syna. Gdy wydaje się, że spokój zawitał do ich domu, dostają wiadomość o śmierci Susan, która w razie swojej śmierci powierzyła opiekę swojej córki Philipowi. Mary jest zbulwersowana tą sytuacją nie może się pogodzić z tym, że po raz kolejny ta kobieta stwarza im problemy. Jednak czy tak jest naprawdę? Nie chce zdradzać dalszej części opowieści, która wciągnęła mnie i myślę, że na długo zostanie w moje pamięci. Mimo, że moje przypuszczenia co do tych dwojga się nie sprawdziły, to nie żałowałam swojego wyboru.
Koniec książki jest bardzo zaskakujący, nigdy bym nie pomyślała, że ta historia tak właśnie się skończy. Myślę, że śmiało, można powiedzieć o tej pozycji, że jest jak huragan -nieprzewidywalna.
Warto przeczytać.
Pozdrawiam i wysyłam uściski tym, którzy mnie czytają. Słonecznego dnia pa :)
piątek, 4 września 2015
Drugi wpis
Cześć, chciałabym się podzielić z wami tytułami książek, które ostatnio przeczytałam.
Mogę śmiało powiedzieć, że zakochałam się w obu książkach jak i autorkach i możecie być pewni, że te nazwiska pojawią się w mojej domowej biblioteczce.
A więc co mogę powiedzieć o pierwszej z nich? To historia młodej kobiety, która w wyniku choroby traci męża a także przyjaciela. Holly bo tak ma na imię główna bohaterka musi po tej ciężkiej stracie spróbować dalej normalnie żyć co wcale nie jest łatwe. Pewnego dnia dostaje od zmarłego męża Gerry'ego kopertę w której na każdy miesiąc są listy od niego. To w szczególności dzięki nim Holly wstaje na nogi, pokonuje swój strach, odnajduje prace z której w końcu jest zadowolona oraz najważniejsze otwiera serce na miłość. Mimo że w jej sercu nadal jest i będzie Gerry.
Ludzie ciągle są zabiegani, nie dbają o to co jest najważniejsze czyli o ZDROWIE, a przecież wszystko inne: pieniądze, ubrania to wartości które powinny być na drugim miejscu. Bo przecież jeśli kupimy tą nową drogą sukienkę to ona za kilka miesięcy i tak stanie się już nie modna i rzucimy ją w kąt a czy nie lepiej byłoby przeznaczyć te pieniądze na chwile wytchnienia albo na badania. Tak rzadko się badamy bo jesteśmy zabiegani, Jeśli nas coś boli to połkniemy tabletkę przeciwbólową i uważamy że po kłopocie, ale tak NIE JEST. Co pokazuje nam właśnie ta książka, dbajmy o siebie i swoją rodzinę.
"Pierwsza na liście" to książka zarówno o przyjaźni, sile walki jak i miłości matczynej.
Kobiety, które w niej występują ukazują swoją siłę, która po mimo przeszkód jakie zsyła im los nie tracą jej. Córka robi wszystko aby uratować życie matce, która potrzebuje przeszczepu. Grażyna-matka dwojga dzieci w wyniku śmierci męża postanawia nie pomagać innym dlatego, że nikt nie pomógł jej mężowi. Po spotkaniu w hospicjum siostry Róży zmienia decyzje. Ina czyli Karolina -dziennikarka która doświadczona przez los staje się oschła i zimna po poznaniu córki Patrycji zmienia się. Autorka pokazała, że przeszłość może zapukać do nas w najmniej oczekiwanym momencie i wywrócić nasze życie do góry nogami. A także siłę prawdziwej przyjaźni, która nawet po dwudziestu latach może zostać od nowa zbudowana. Dla takiej siły nie ma rzeczy niemożliwych. Obie książki to na pewno perełki w mojej kolekcji, które każą się zatrzymać i zastanowić po to tak pędzimy.
Na koniec kilka cytatów z książek które wynotowałam:
Pierwsza książka to
"P.S. Kocham Cię",
Cecelii Ahern. 10/10
Natomiast druga to
"Pierwsza na Liście",
A więc co mogę powiedzieć o pierwszej z nich? To historia młodej kobiety, która w wyniku choroby traci męża a także przyjaciela. Holly bo tak ma na imię główna bohaterka musi po tej ciężkiej stracie spróbować dalej normalnie żyć co wcale nie jest łatwe. Pewnego dnia dostaje od zmarłego męża Gerry'ego kopertę w której na każdy miesiąc są listy od niego. To w szczególności dzięki nim Holly wstaje na nogi, pokonuje swój strach, odnajduje prace z której w końcu jest zadowolona oraz najważniejsze otwiera serce na miłość. Mimo że w jej sercu nadal jest i będzie Gerry.
Gdy skończyłam ją czytać sama zaczęłam zastanawiać się co bym zrobiła będąc na jej miejscu, kto podałby mi pomocną dłoń, jak dużo czasu by minęło zanim pozwoliłabym się komuś do mnie zbliżyć i na nowo zakochać się. Dlatego "śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą".
Ludzie ciągle są zabiegani, nie dbają o to co jest najważniejsze czyli o ZDROWIE, a przecież wszystko inne: pieniądze, ubrania to wartości które powinny być na drugim miejscu. Bo przecież jeśli kupimy tą nową drogą sukienkę to ona za kilka miesięcy i tak stanie się już nie modna i rzucimy ją w kąt a czy nie lepiej byłoby przeznaczyć te pieniądze na chwile wytchnienia albo na badania. Tak rzadko się badamy bo jesteśmy zabiegani, Jeśli nas coś boli to połkniemy tabletkę przeciwbólową i uważamy że po kłopocie, ale tak NIE JEST. Co pokazuje nam właśnie ta książka, dbajmy o siebie i swoją rodzinę.
"Pierwsza na liście" to książka zarówno o przyjaźni, sile walki jak i miłości matczynej.
Kobiety, które w niej występują ukazują swoją siłę, która po mimo przeszkód jakie zsyła im los nie tracą jej. Córka robi wszystko aby uratować życie matce, która potrzebuje przeszczepu. Grażyna-matka dwojga dzieci w wyniku śmierci męża postanawia nie pomagać innym dlatego, że nikt nie pomógł jej mężowi. Po spotkaniu w hospicjum siostry Róży zmienia decyzje. Ina czyli Karolina -dziennikarka która doświadczona przez los staje się oschła i zimna po poznaniu córki Patrycji zmienia się. Autorka pokazała, że przeszłość może zapukać do nas w najmniej oczekiwanym momencie i wywrócić nasze życie do góry nogami. A także siłę prawdziwej przyjaźni, która nawet po dwudziestu latach może zostać od nowa zbudowana. Dla takiej siły nie ma rzeczy niemożliwych. Obie książki to na pewno perełki w mojej kolekcji, które każą się zatrzymać i zastanowić po to tak pędzimy.
Na koniec kilka cytatów z książek które wynotowałam:
- "Niektórzy ludzie spędzają życie na szukaniu i nigdy nie odnajdują swych bratnich dusz. Nigdy. Ty i ja znaleźliśmy, tak się jedynie złożyło, że przebywaliśmy z nimi krócej, niż byśmy pragnęli. To smutne, ale takie jest życie!" (P.S. Kocham Cię)
- "Wszak otrzymała cudowny dar: życie. Czasami jest on w okrutny sposób odbierany zbyt szybko, ale liczyło się to, co się z nim uczyniło, a nie jak długo trwało." (P.S. Kocham Cię)
- "Jak życie daje w dupę, to człowiek ląduje na samym dnie i albo się od niego odbija, albo na tym dnie pozostaje na zawsze." (Pierwsza na liście)
- "Ty to potrafisz nawet powiedzieć komuś "spierdalaj" w taki sposób, by poczuł podniecenie na myśl o zbliżającej się podróży."(Pierwsza na liście)
- "Dopiero w samochodzie zdałam sobie sprawę, że w bliskości zupełnie nie o to chodzi. Nie chodzi o to, by na Fejsie ustawiać status związku i wyznawać sobie miłość publicznie. Nie chodzi o to, by na siłę za rękę chodzić przez pół miasta, całować się w tramwaju i obserwować kątem oka zdegustowane miny starszych pań. Te zabawy zupełnie mi nie pasowały. Ja potrzebowałam mężczyzny. Mężczyzny, który będzie wspierał, popychał do przodu, a gdy upadnę, podniesie z ziemi."(Pierwsza na liście)
poniedziałek, 31 sierpnia 2015
No to zaczynamy
Cześć wszystkim mam na imię Weronika mam 20 lat i jestem studentką Administracji. Moją pasją jest fotografia ale nie tylko. Kocham książki. Uwielbiam te chwile dla siebie gdy mogę usiąść w ciszy i spokoju i przenieść się do świata w którym mogę złapać chwilę wytchnienia. Chciałam spróbować czegoś nowego, dlatego się tu znalazłam. Od kilku dni krążą mi po głowie pewne myśli, które dotyczą bloga. A zaczęło się to tak, pędząc przez śródmieście warszawskie do teatru kwadrat dostałam przypływu olśnienia. Naszła mnie myśl aby spróbować pisać bloga. Walczyłam z tą myślą ( w mojej głowie pojawiały się pomysły "za" jak i "przeciw", w końcu postanowiłam zaryzykować i oto jestem. Myślę, że na moim blogu będą pojawiać się wpisy odnośnie książek których czytam ale nie tylko. Możliwe, że będą też moje osobiste przemyślenia którymi się z wami podzielę :) Ostatnim impulsem odnośnie bloga była informacja, że dziś jest obchodzony właśnie dzień blogera i pomyślałam "czemu nie zacząć, dziś to świetna okazja i zbieg okoliczności! ".
Na koniec dzisiejszego wpisu pochwale się wam moimi dzisiejszymi zakupami ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)